W 2004 byłem dość wrogo nastawiony do kwitnącej wtedy sceny berlińskiej elektroniki uważając ją za nudną i monotonną. Szczególnie podpadli mi Pole i Monolake, więc postanowiłem pokazać światu, że też tak potrafię. Nie uważam tego kawałka za szczyt moich możliwości, ale jego brzmienie dość znacznie odbiega od tego co serwowałem wcześniej dlatego świetnie nadaje się na taką kompilację.
Czasy się zmieniły i dziś Monolake jest w moim IDMowym panteonie na wysokim miejscu.
Brzmienia:
- wbudowane instrumenty Fruity Loops
Recykling:
- efekty dźwiękowe z The Longest Journey